przygody

beboks

Dziewczyny czy ktokolwiek przyjedzie,może te imieniny nie będą wyprawiane akurat w piątek.Czekam na wiadomości,Arleta pewnie też nie przyjedzie,jeszcze nie napisała do mnie,a ja nie chce być natrętna.Zajrzę pózniej,bo jadę do Nowej Soli do chirurga,to znajoma a i tak się denerwuję,od Marka choroby dmucham na zimne.Jeden tekst mi wcięło,więc piszę okrojoną wersję.Pogoda narazie niezła w nocy deszcz a w dzień pogodnie,niech tak będzie ,bo mój Sredni synek jedzie z dziewczyną na 4 dni nad morze,a mają tak mało urlopu,więc szkoda żeby pogoda nie dopisała.Mamy teraz mniejszy kontakt z synami,ale kiedyś Michał nad ranem przyprowadzał mi grupę kolegów na przenocowanie i Sniadanie,bo zabrakło im kasy ,bo zabalowali i nie było sprawy.Teraz do Edzia dzwonią w sprawie remontu lub samochodu,ogólnie napraw,a do mnia w sprawach kulinarnych,bo moi dwaj starsi synowie gotują ,chyba mają to po dziadku Beniu,czyli moim tacie.Pa

gbad1959

Bernadetko czy to himeroidy???

gbad1959

Jolka ,a Ty co ? Tylko na NK.zajżałaś a do nas nie? haha.

beboks

Nie wiem trzeba zdiagnozować

beboks

Czy henoroidy,czy polip,guz albo szczeliny odbytu,dlatego jadę żeby dostać skierowanie na retroskooię i wtedy podjąć leczenie ,żeby jakieś świństwo nie zrobiło się

gaba59 · Administrator

Co wy z tymi imieninami są trzy dni na ich obrobienie ,a do Beni to wiecie jak ciężko sie wybrać ,ja tam jadę nawet gdyby sie waliło .
Grażynka a ty do jakiej Marii chcesz iść ,że nie możesz sobie jej odpuścic Question

jolka

Zaglądam i podgladam jak się namawiacie. szkoda ,ze tak wyszło.
Ale następnym razem. To wam pokaże.

Zróbcie zdjęcia z imprezy, proszę

Mam trochę roboty, a wieczorem na nk flirtuję z kolegą wdowcem. Same rozumiecie , trzeba sobie pomagać.
To taki kolega na którego specjalnie przyznaję nie zwracalam uwagi w szkole. Ale ludzie sie zmieniaja i nasze i upodobania też.

Lubie gadać z dowcipnymi ludżmi nawet jeżeli specjalnie mi sie nie podobają. Zreszta jakie to ma znaczenie w naszym mlodym wieku.

Zupełnie gładkiej bużki to nikt już niem ma.

A ja mimo ,że lubię byc sama , to raczej towarzyskie zwiere jestem i chętne do wygłupów

beboks

Jolka kontaktowalaś Arletę z Gabrysią,nie odzywa się ,a co z Tobą Grażynko.Nie przekładam spotkania,bo we wrześniu nie wiem co bedzie w pracy,nidgy wszystkie nie zbierzemy się.Czekam w piątek na chętne osoby.Pa

beboks

Sława ul.Jedności Robotniczej 15 czekam w piątek

gbad1959

Niesamowicie przykro mi, ale jak Bogdan zajarzył że to 15 i imieniny Marysi, to zaraz był tekst ,,no tak do twojej rodziny to biegiem ,a że to kuzynka z mojej strony to olać"..A niechcę mu robić na złość ,zresztą sama lubię Tą jego kuzynkę ,mieszka na Zwycięstwa ,blok obok Artura..BERNADETKO bardzo Cię przepraszam ,jeszcze napewno będzie okazja żeby Was odwiedzic ,nie martw się, jak to zawsze mówiła Babcia Szymańska wasza sąsiadka z bloku ,z 9 pietra ,,NIE PRZYJDZIE NIE ODEJDZIE".

gbad1959

Moja babcia też by miała imieniny ,ale nie żyje.Nawiasem mówiąc to była ta gorsza babcia.No to trochę popadało,gdyby Dawid nie odbierał mnie od roboty to dość mocno bym zmokła.muszę coś zjeść ,jestem po tej charówie u pracy głodna..Do jutra słoneczka..

gbad1959

Jolka a może coś będzie z tych flircików?? Nie zapomnij że samotność jest straszna, narazie to masz chłopców a jak oni wyfruną????????????????????

gbad1959

Już naprawdę idę jeść ...PA....

jolka

Co tu sę stało,że muszę się za kazdym razem logować? Przedtem tak nie bylo.
Beniutka mam nadzieję,że Arleta już ci odpisała. Gabrysi też.

Grażynka z moich flircików już od dawna nic nie wynika. Przyzwyczaiłam się do wolności i nie mam zamiaru drugi raz zakładać sobie obroży.

Nie udalo się i jak patrzę dookola to nie tylko mnie.Mało jest naprawdę fajnych ludzi , a ci najfajniejsi są zajęci .

Nie chcę być z kims tylko dlatego żeby nie być samą Albo żeby koleżanki się o mnie nie martwiły.

Nie te czasy. Radzę sobie nieżle sama .
Oczywiście , gdyby zjawił się książe na białym koniu to zaraz dam wam znać.
Na razie na brak towarzystwa i zainteresowania nie narzekam.A póżniej będę się martwić albo i nie.
Mam tak dużą rodzinę ,że trudno by tu było być samotnym nawet gdyby ktoś zechciał.
Poza tym nie macie pojęcia/ a może macie?/ jacy mili są koledzy kiedy nikt od nich nie chce siana, przykręcenia śrubki albo naprawienia cieknącego kranu.
Tacy poeci z nich wychodzą,że aż się pisać chce.
Bajka.Szkoda ,że tacy są tylko dla obcych.

Jak by taki wspolnie zamieszakał to zaraz obiadki , skarpetki i wyprasowane koszule by chciał.
Samo życie,. Nie można mieć wszystkiego.